Zawieszenie do remontu - czy oplaca sie?
szachool - 24 mar 2008 13:04
Witam,
Ostatnio na stacji diagnostycznej w Madzi wypunktowali mi:
1. Końcówki drążka kierowniczego lewa/prawa
2. Górne mocowania amortyzatorów przód
3. Sprężyny tylnego zawieszenia
4. Przeguby zewnętrzne przód prawy+lewy wraz z osłonami
5. Gumy drążka stabilizatora tył
6. Amortyzatory przód i tył
----
same części ok 1.600zł
i zastanawiam się, czy to robić.. bo zapewne coś tam jeszcze dojdzie.. Madzia już latek parę ma.. więc pokusiłem sie na sprawdzenie silnika.. i tak ciśnienie w poszególnych cylindrach:
1. 14 bar
2. 11 bar
3. 10 bar
4. 11 bar
Z tego co wyczytałem to: dobry stan silnika: 13.5bar, silnik do remontu: 9.5bar. Maxymalna różnica ciśnienia między cylindrami powinna wynosić 2bar.
Obecny przebieg to 225tyś km. Oleju nie pali (jeszcze) Trochę mnie martwi, że ta granica jest niska na 3 cylindrach a na tym jednym sporo wyższa.
Co myślicie o tym? Pojeżdzi jeszcze na tym silniku? Warto zrobić zawieszenie czy może pokusić się o nowszy model?
Mazdaxxx - 24 mar 2008 17:41
hehe pojezdzisz jeszcze pojezdzisz a nowszy model hehe zawsze mozesz kupic f-ke z z5 :P wtedy zobaczysz co to problemy z silnikiem ;p mam ten sam silnik co ty tylko 1,3 moj dmucha po 12 bar na kazdym przebieg mam prawie 290 tys ... poza tym zawsze mozesz wsadzic jej nowe pierscienie 180 zl komplet
czejs - 24 mar 2008 22:59
z tym zawieszeniem to sporo cześci do wymiany.. mocno Ci stukało wszystko na nierównościach:P?
Radek89 - 24 mar 2008 23:44
najgorsze te amorki nie Poniżej 170 zł szt, ciężko kupić. Jak to dobrze że ja mam do wymiany tylko jedną końcówę.
Hannibal - 25 mar 2008 7:46
Nie przejmuj się. Moim zdaniem na przeglądzie trochę przesadzili.
Osobiście olałbym temat górnych mocowań amortyzatorów - o ile nie są rozerwane (60zł sztuka minimum). Podobnie ze sprężynami - jak nie są popękane to jeszcze mogą być.
Gorzej z amortyzatorami. Jeżeli chcesz przyoszczędzić to możesz je zregenerować. Wraz z gumami za 4 sztuki powinno wyjść ok 300zł, może trochę więcej. Jeżeli nie szalejesz po dziurach na kilka lat starczą.
Natomiast końcówki drążków i gumy stabilizatora to nie jest droga zabawa (na same końcówki 50zł starczy).
Co do przegubów to czy masz rozerwane osłony na nich?? Jeżeli nie to możesz jeszcze trochę na nich pojeździć. Chyba że już na prawdę mocno charczą przy ruszaniu. Generalnie możesz z nimi (moim zdaniem) poczekać na trochę więcej gotówki.
Tylko proszę mnie zaraz tutaj nie linczować że szachool się przeze mnie zabije. Sam musiałem podobnymi metodami swoją madzię leczyć i jeszcze żyję .
Teraz szczęśliwie nic się nie psuje
Xenocyd - 25 mar 2008 11:37
Ja bym robil na Twoim miejscu! Alternatywa jest sprzedaz auta i kupno nowego - ale jaka masz pewnosc, ze tam nie bedzeisz musial wpakowac takiej kaski? Zawsze istnieje ryzyko, ze zamienisz siekierke na kijek
Moim zdaniem rob po kolei to co najpotrzebniejsze. I nie pakuj najtanszych czesci! Lepiej powoli i solidnie, niz wszystko na raz z uzyciem najtanszych czesci.
Blade - 25 mar 2008 15:46
I nie pakuj najtanszych czesci! Lepiej powoli i solidnie, niz wszystko na raz z uzyciem najtanszych czesci.Tak jest.
Jak chcesz się z tym autkiem związać na dłużej to warto wszystko zrobić. Ja do swojej muszę jeszcze większą kasę władować ( amory, spręzyny, końcówki drążków, pełen rozrząd, alternator, wymiana oleju itp ) ale zrobię to, bo z autem będę związany co najmniej dwa lata ( zanim uzbieram na inne ) i chcę aby było bezawaryjne tak jak do tej pory ( puk puk w niemalowane ).
szachool - 27 mar 2008 14:49
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, zawsze to dodatkowa wiedza
z tym zawieszeniem to sporo cześci do wymiany.. mocno Ci stukało wszystko na nierównościach:P?Taaa.. Wali okrutnie.. na miejscu pasażera to w nogach czuć jak tam łomocze.. z resztą słychać mocne stukanie jak sie po płytach jedzie...
najgorsze te amorki nie? Po 200 za sztukę. Jak już kupować to lepsiejsze trochę, żeby daly rade na tych polskich rownych autostradach.
Podobnie ze sprężynami - jak nie są popękane to jeszcze mogą być. Są z tyłu popękane.. także widać gołym okiem, że [tiiit] Madzi "siadła". Tudzież muszę je wymienić, bo bez sensu wstawiać nowe amortyzatory na popękane sprężyny..
Co do przegubów to czy masz rozerwane osłony na nich?? Tylko jak skręcam to dość mocno stukają. Więc jak to się mówi, jezdzic tylko na wprost mogę
Ja bym robil na Twoim miejscu! Tak też zamiar mam uczynić.. Bo nawet jak bym chcial kupic sobie jakies auto, to musze czymś po nie jechac teraz na szybkości nie bede szukał, a na spokojnie bede ewentualnie szukał jakiejś okazji.
Jak chcesz się z tym autkiem związać na dłużej to warto wszystko zrobić.Nawet jeżeli nie, to i tak chyba najlepiej zrobić za jednym razem wszystko, żeby sie nie pierdzielić co 2 tygodnie z jakimś warsztatem, czekaniem.. kolejkami.. Nawet nie miał bym sumienia komuś sprzedawać Madzi w takim stanie..
Zastanawiałem się po prostu czy silnik jeszcze da radę ale skoro nie macie do tego zastrzeżeń, to myślę że warto zainwestować. Jak do 300tyś km. się dokulam to będę szczęśliwy Zakupie za jednym zamówieniem wszystkie części, więc i zniżka mała będzie.. na kilka dni do warsztatu i tyle. Tak będzie najlepiej.