ďťż
Żegnaj Samot





autor: Maciek - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 3:54 pm
Dzisiaj otrzymałem informację, że jeden z naszych netowych kolegów z KpM, Tomas (Samot) ze Szwecji, zginął w wypadku narciarskim w La Grave.
Straciliśmy w nim naszego netowego przyjaciela, ale też wielkiego przyjaciela Polski i Polaków. Choć czuł się Szwedem, to dumny był ze swoich polskich korzeni, a język polski był dla Niego równie ważny, jak szwedzki. Tomas był świetnym ortopedą, ale jego główną pasją było ekstremalne narciarstwo, w którym mógł testować granice swoich możliwości. Według słów jego przyjaciela, był fenomenalnym narciarzem.
Dosłownie ostatnio przeniósł się na stałe z Are w Szwecji, w Dolomity.
Niestety nie dane Mu było zakosztować tej zmiany.

Poniżej jeden ze zjazdów Tomasa w Norwegii.





autor: marcus - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 3:59 pm
Tego nie można ot tak przyjąć do wiadomości . Szkoda .



autor: Bobic - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 4:09 pm
O ja pierdzielę
Wielka szkoda



autor: fantom - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 4:12 pm
Zegnaj S




autor: KazP - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 5:04 pm
Brak słów. Żegnaj.

Kazik (KazP)



autor: Lechu - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 5:07 pm
widocznie los tak chciał .....

Lechu



autor: Nati - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 5:30 pm

Brak słów. Żegnaj




autor: chris - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 5:34 pm
Każdy kto wychodzi w "poważne" góry musi się z tym liczyć.... choćby nie wiem jak bardzo kochał życie i chciał wrócić...

Wielka szkoda



autor: torek - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 5:59 pm
Żegnaj Kolego.



autor: kyllan - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 6:17 pm
[']




autor: Andrzej K - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 6:32 pm
tak sobie pomyślałem ...
po drugiej stronie potrzebny był ortopeda narciarz?
czyżby ski-extreme.niebo



autor: cangre - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 6:38 pm
Żegnaj



autor: Magda - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 6:54 pm
Smutne....

[']



autor: Szymcio - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 7:17 pm
Będzie mi brakowało Twoich opowieści. Żegnaj.



autor: skaski - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 8:57 pm
Mój Boże, jeszcze jeden !
Jakby górom nie było mało ofiar, chociażby ten 18 letni chłopak w Chamonix w zeszłym tygodniu. Chciał założyć ślad na zamknietej trasie ( a właściwie obok niej) i ściął lawinę.[/code]



autor: mabomag - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 9:16 pm
Nie każdemu dane tak odejść...

żegnaj Samot

Bogdan



autor: torek - Zamieszczono: wt lut 22, 2005 11:07 pm
To bardzo durne miejsce i okazja, ale brakuje mi Twych tekstów Bogdan. Pisz proszę.



autor: isia - Zamieszczono: śr lut 23, 2005 6:48 am
|'|

i do zobaczenia może kiedyś ...



autor: mateo - Zamieszczono: śr lut 23, 2005 8:04 am
['] ['] [']



autor: ojciec - Zamieszczono: śr lut 23, 2005 8:06 am

Szanowałem Tomasa za piękną polszczyznę, chociaż wychował się w Szwecji.

Można rzec, że w swojej narciarskiej "karierze" przeżył więcej niż większości z nas będzie to dane. On to miał i zabrał ze sobą. Nam pozostawił smutek i kilka fotek.

RIP Tomas

&y



autor: tsx - Zamieszczono: śr lut 23, 2005 8:38 am
Żegnaj..... zginąłeś robiąc to co kochasz............ i to jest najważniejsze........... niekażdemu jest dane tyle szczęścia.........



autor: Maq - Zamieszczono: śr lut 23, 2005 9:02 am
Eh co za wiadomosc z rana



autor: malyzenio - Zamieszczono: śr lut 23, 2005 3:58 pm
[']



autor: k'Q - Zamieszczono: czw lut 24, 2005 7:32 pm
Smutno, Misiu bedzie mial godnego kompaniona na podniebnych stokach, chociaz wolalbym szusowac z nimi na nudnych oslich laczkach na ziemskim padole.



autor: Jerzy - Zamieszczono: czw lut 24, 2005 10:46 pm
Żegnaj Kolego!




autor: zbyszek - Zamieszczono: pt lut 25, 2005 7:13 am
No to już wiem, dlaczego nagla zamilkł na początku lutego.
Marzyło misie spotkanie z nim gdzieś w Dolomitach, które tek lubił.
Puchar świata akurat w Are, a tu nie będzie jego relacji. Zawsze miał jakieś ciekawe wiadomości, których próżno szukać w oficjalnych relacjach. - wielka szkoda
Faktem jest jednak, że gdy kiedyś zobaczyłem to zdjęcie to nie mogło misie zmieścić w głowie, że ten facet nadal żyje ...

No i jeszcze to miejsce nomen omen "La Grave" -