ďťż
ZEMSTA LOGOPEDY





autor: Tomi - Zamieszczono: wt lis 29, 2005 9:18 am
Czytać koniecznie na głos

BĄK
Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.

BYCZKI
W trzęsawisku trzeszczą trzciny, trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny, a trzy byczki znad Trzebyczki z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.

BZYK
Bzyczy bzyk znad Bzury zbzikowane bzdury, bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy, bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka, bo zbzikował i ma bzika!

CHRZĄSZCZ
Trzynastego, w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie. Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie: - Cóż ma znaczyć to tarzanie?! Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza! Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze chrząszcz BRZMI w trzcinie! A chrząszcz odrzekł niezmieszany:
- Przyszedł wreszcie czas na zmiany! Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się tarzały.

CIETRZEW
Trzódka piegży drży na wietrze, chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy, wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepcząc w kółko pośród gąszczy.

CZYŻYK
Czesał czyżyk czarny koczek, czyszcząc w koczku każdy loczek, po czym przykrył koczek toczkiem, lecz część loczków wyszła boczkiem.

DZIĘCIOŁ
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.

GORYL
Turlał goryl po Urlach kolorowe korale, rudy góral kartofle tarł na tarce wytrwale, gdy spotkali się w Urlach góral tarł, goryl turlał chociaż sensu nie było w tym wcale.

HUCZEK
Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka i niechcący huknął żuczka. - Ale heca... - wnuczek mruknął i z hurkotem w hełm się stuknął. Leży żuczek, leży wnuczek, a pomiędzy nimi tłuczek. Stąd dla huczka jest nauczka by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.

JAMNIK
W grząskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w szarawarach, szarpie kłącza oczeretu i przytracza do beretu, ważkom pęki skrzypu wręcza, traszkom suchych trzcin naręcza, a gdy zmierzchać się zaczyna z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna, po czym znika w oczerecie w szarawarach i berecie....

KRÓLIK
Kurkiem kranu kręci kruk, kroplą tranu brudząc bruk, a przy kranie, robiąc pranie, królik gra na fortepianie.

KRUK
Za parkanem wśród kur na podwórku kroczył kruk w purpurowym kapturku, raptem strasznie zakrakał i zrobiła się draka, bo mu kura ukradła robaka.

MUSZKA
Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki - różdżką nóżki czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała.
- Po cóż czary, moja muszko? Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką! Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i unurzaj w różu nóżki!

PCHŁA
Na peronie w Poroninie pchła pląsała po pianinie. Przytupnęła, podskoczyła i pianino przewróciła.

SZCZENIAK
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu klaszczą kleszcze na deszczu, szepcze szczygieł w szczelinie, szczeka szczeniak w Szczuczynie, piszczy pszczoła pod Pszczyną, świszcze świerszcz pod leszczyną, a trzy pliszki i liszka taszczą płaszcze w Szypliszkach.

TRZNADLE
W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
- Możesz mi pożyczyć szpadel? Muszę nim przetrzebić chaszcze, bo w nich straszą straszne paszcze. Odrzekł na to drugi trznadel:
- Niepotrzebny, trznadlu, szpadel! Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach, z krzykiem pierzchnie każda paszcza!

ŻABA
Warzy żaba smar, pełen smaru gar, z wnętrza gara bucha para, z pieca bucha żar, smar jest w garze, gar na żarze, wrze na żarze smar.




autor: Maciek - Zamieszczono: wt lis 29, 2005 1:54 pm
Bardzo to lubię Miło sobie znów poczytać.



autor: Japoński - Zamieszczono: wt lis 29, 2005 5:21 pm
Angolska wersja z czarownicami jest jeszcze lepsza - Jack wystąp! Na pewno masz.



autor: qbas - Zamieszczono: wt lis 29, 2005 8:31 pm
To?

Which witch wished which wicked wish?

Poszukaj na googlach tongue twisters to dopiero zobaczysz ciekawe zestwy słów.




autor: Jerzy - Zamieszczono: wt gru 06, 2005 10:07 am
A spróbujcie powiedzieć jak najszybciej na głos:
Chyba, że ze Szwecji

Niby, takie proste



autor: Lechu - Zamieszczono: wt gru 06, 2005 10:26 am

Chyba, że ze Szwecji
Lepsze jest w postaci:

"Cóż że ze Szwecji"



autor: Jerzy - Zamieszczono: pt gru 09, 2005 4:05 pm

Lepsze jest w postaci:

"Cóż że ze Szwecji"

Racja Lechu, tak jest trudniej i tak było w orginale - a ja coś pokręciłem.

A propos wierszyków to mam właśnie przed sobą całą książeczkę:
Małgorzata Strzałkowska
"Zbzikowane wierszyki łamiące języki"

Ta książeczka jest już trudno dostępna, ale można dostać inne tej autorki. Na merlinie jest kilkanaście pozycji.

A poza tym znalazłem coś takiego (można sobie posłuchać):
http://malgorzatastrzalkowska-gimnastyk ... YuaHRtbA==

Wracając do tekstów zamieszczonych przez Tomiego, to
postanowiłem je uzupełnić i poprawić (jestem taki mądrala bo mam przed nosem orginalny tekst)

Np. jest wierszyk Bzyg (a nie Bzyk) - sam się zdziwiłem, ale tak jest w książeczce i w rzeczywistości - owad to bzyg, a dźwięk to bzyk.
Sami możecie zobaczyć - fajne zdjęcie.
http://foto-przyroda.pl/zdjecie.php?id=167&typ=gal.kat

A na koniec uzupełnienie (pozwoliłem sobie zrobić kompilacje, kopiując od Tomiego, uzupełniając i poprawiając - mam nadzieję, że nie zrobiłem błędów ):

Małgorzata Strałkowska

ZBZIKOWANE WIERSZYKI ŁAMIĄCE JĘZYKI:

BĄK
Spadł bąk
na strąk,
a strąk
na pąk.
Pękł pąk,
pękł strąk,
a bąk się zląkł.

BYCZKI
Przed Trzebieżą trzmiel trze trzciny,
trzeszczą w Tczewie trzy trzmieliny,
a trzy byczki znad Trzebyczki
z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.

BZYG
Bzyczy bzyg znad Bzury
zbzikowane bzdury,
bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy
i nad Bzurą w bzach bajdurzy,
bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka,
bo zbzikował i ma bzika!

CHRZĄSZCZ
Trzynastego, w Szczebrzeszynie
chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie.
Wszczęli wrzask szczebrzeszynianie:
- Cóż ma znaczyć to tarzanie?!
Wezwać trzeba by lekarza!
zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza!
Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie,
że w nim zawsze chrząszcz BRZMI w trzcinie!
A chrząszcz odrzekł niezmieszany:
- Przyszedł wreszcie czas na zmiany.
Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały,
teraz będą się tarzały.

CIETRZEW
Trzódka piegży drży na wietrze,
chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy,
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze
drepcząc w kółko pośród gąszczy.

CZYŻYK
Czesał czyżyk czarny koczek,
czyszcząc w koczku każdy loczek,
po czym przykrył koczek toczkiem,
lecz część loczków wyszła boczkiem.

DZIĘCIOŁ
Czarny dzięcioł
z chęcią
pień ciął.

GORYL
Turlał goryl po Urlach kolorowe korale,
rudy góral kartofle tarł na tarce wytrwale,
gdy spotkali się w Urlach
góral tarł, goryl turlał
chociaż sensu nie było w tym wcale.

JAMNIK
W grząskich trzcinach i szuwarach
kroczy jamnik w szarawarach,
szarpie kłącza oczeretu
i przytracza do beretu,
ważkom pęki skrzypu wręcza,
traszkom - suchych trzcin naręcza,
a gdy zmierzchać się zaczyna
z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,
po czym znika w oczerecie
w szarawarach i berecie....

KAWKA
Hamowała raz kawka
hulajnogą w truskawkach,
gdy z hultajskim chichotem
pochwyciła ją czkawka -
hasa czkawka po kawce,
kawka trzęsie się w czkawce,
hulajnoga z hurkotem
hula solo po trawce.

KRÓLIK
Kurkiem kranu kręci kruk,
kroplą tranu brudząc bruk,
a przy kranie,
robiąc pranie,
królik gra na fortepianie.

KRUK
Za parkanem wśród kur na podwórku
kroczył kruk w purpurowym kapturku,
raptem strasznie zakrakał
i zrobiła się draka,
bo mu kura ukradła robaka.

ŁĄCZKA Z DRŻĄCZKĄ
Raz na łączce rączy bączek
wręczył drżączce mleczy pączek,
lecz się drżączka bączka bała
i wraz z pączkiem w rączce drżała.

ŁOŚ
Do gościa rzekł raz pewien łoś:
- Puść gwóźdź!
Weź liść!
Chwyć kiść!
Coś noś!
Nieś sieć!
Gryź kość!
Czyść nać!
Kładź maść!

Lecz gość miał dość i poszedł spać.

MUSZKA
Mała muszka spod Łopuszki
chciała mieć różowe nóżki -
różdżką nóżki czarowała,
lecz wciąż nóżki czarne miała.
- Po cóż czary, moja muszko?
Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką!
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki
i unurzaj w różu nóżki!

OSA
Koło nosa basa
bosa osa hasa
hasa osa koło nosa,
na nos basa łasa.

PCHŁA
Na peronie w Poroninie
pchła pląsała po pianinie.
Przytupnęła, podskoczyła
i pianino przewróciła.

RUMAK
Przez Hrubieszów do Trzebieży
chyży rumak rżyskiem bieży,
a że szlaki przez gąszcz wiodą,
rozkoszuje się przyrodą -
wśród grzebienic i źdźbeł perzu
żuk rzep taszczy na pancerzu,
macierzanka woń roztacza,
para wlecze się ślimacza...
Poprzez rżysko rumak zmierza,
rżeć na rżysku nie zamierza,
bo do rżenia nie jest zdolny.
Tak jak każdy konik polny.

STRZYŻYK
Czubaty strzyżyk
w czystej czapeczce
z Tczowa do Tczewa
toczył kuleczkę.
W Tczewie tłum tczewian
wytęża oczy -
strzyżyk dotoczy
czy nie dotoczy?
Tymczasem strzyżyk
tuż-tuż przed Tczewem
troszeczkę zboczył
w krzaczkach za drzewem
i krótszą dróżką
krocząc nad rzeczką
wrócił do Tczowa
razem z kuleczką.

SZCZENIAK
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu
klaszczą kleszcze na deszczu,
szczeka szczeniak w Szczuczynie,
szepcze szczygieł w szczelinie,
piszczy pszczoła pod Pszczyną,
świszcze świerszcz pod leszczyną,
a trzy pliszki i liszka
taszczą płaszcze w Szypliszkach.

TRZNADLE
W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
- Możesz mi pożyczyć szpadel?
Muszę nim przetrzebić chaszcze,
bo w nich straszą straszne paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
- Niepotrzebny, trznadlu, szpadel.
Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach
z krzykiem pierzchnie każda paszcza!

ŻABA
Warzy żaba smar,
pełen smaru gar,
z wnętrza gara
bucha para,
z pieca bucha żar,
smar jest w garze,
gar na żarze,
wrze na żarze smar.

Koniec cytatów.
Są to wszystkie wierszyki z tej książki.
Dzięki Tomiemu udało mi się stworzyć jej wersje elektroniczną.
W książce jest jeszcze słowniczek.
W razie kopiowania proszę zachować AUTORA i TYTUŁ!!!