ďťż
"Zielony listek" wraca na drogi





magicadm - 01 lut 2007 7:45
"Wraca zielony liść dla kierowców
"Życie Warszawy": rząd przygotowuje przepisy, które mają dyscyplinować początkujących kierowców: przez pierwsze dwa lata będą musieli jeździć wolniej i ściśle przestrzegać przepisów.
Sam egzamin na prawo jazdy bardzo się nie zmieni. Ale i tak zdających czeka dodatkowa jazda w terenie niezabudowanym, obowiązkowe testy psychologiczne i egzamin teoretyczny na żywo.
"Będzie on znacznie prostszy od dotychczasowego" - twierdzi Tomasz Piętka z Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. "Zdający, oglądając sytuację na filmie, będzie musiał w ciągu 10 sekund zdecydować, kto ma pierwszeństwo" - mówi. Ale prawdziwa rewolucja czeka młodych kierowców dopiero po dostaniu prawa jazdy. Na początek będą musieli nakleić na szybę samochodu zapomniany już zielony listek.
Planowane jest też dodatkowe przeszkolenie. Najpóźniej do siódmego miesiąca od zdobycia prawa jazdy kierowca będzie musiał zgłosić się na specjalny kurs organizowany przez wojewódzki ośrodek ruchu drogowego.
Zostanie tam przeszkolony z jazdy na płycie poślizgowej, zderzy się też z dużą prędkością z tekturową ścianą. Dodatkowe ćwiczenia mają trwać trzy godziny i kosztować 100 zł.
"Wszystko po to, by uświadomić niedoświadczonym kierowcom, jakie zagrożenia na nich czyhają. Chcemy ich też trochę przestraszyć. To właśnie w siódmym miesiącu od zdobycia prawa jazdy kierowcy zaczynają wierzyć, że są mistrzami kierownicy" - (...)"
http://wiadomosci.onet.pl/1477071,11,item.html
Kolejne rewolucyjne zmiany w kształceniu kierowców - co o nich sądzicie???
Ja jestem "za"




Globy - 01 lut 2007 8:11
Ja juz kupilem na Allegro



malutka - 01 lut 2007 9:01

Ja juz kupilem na Allegro
prawo jazdy czy zielony listek


Zostanie tam przeszkolony z jazdy na płycie poślizgowej, zderzy się też z dużą prędkością z tekturową ścianą.
z tym sie zgodze
do tej pory kierowcow szkolilo sie glownie na idealne parkowanie pomiedzy pacholkami.... pamietam instruktora "jak pani zobaczy pacholek w tej trojkatnej szybce, to odbijamy kierownice" -no sorry ale to nie o to chodzi zeby pamietac gdzie jaki pacholek i w ktora strone wtedy krecic.....(nawiasem mowiac na egzaminie okazalo sie ze moje Punto zamiast trojkatnej szybki ma kawal blachy... ) Poza tym latwiej parkuje sie miedzy samochodami, ktore widac w calosci, a nie po kijku na kazdym rogu


Na początek będą musieli nakleić na szybę samochodu zapomniany już zielony listek.
i z tym tez sie zgodze, bo taki zielony listek lagodzi jednak (przynajmniej w moim przypadku) negatywne emocje, jest tez wieksza szansa, ze ktos takiego kierowce wpusci przed siebie w korku itd...



Żanetka - 01 lut 2007 9:16

taki zielony listek lagodzi jednak (przynajmniej w moim przypadku) negatywne emocje, jest tez wieksza szansa, ze ktos takiego kierowce wpusci przed siebie w korku itd...
zdecydowanie, pamietam jak zdałam prawo jazdy i ojciec kupił mi dwa zielone listki (stwierdził ze jeden bo jestem poczatkujacym kierowca a drugi bo kobieta ) i nakleił na samochod oczywiscie na poczatku nie podobał mi sie ten pomysł, ale naprawde dzieki niemu na drodze jest duuużo łatwiej, nikt nie trabi każdy jest wyrozumiały w końcu wcale go nie chcialam zdejmować, a koledzy którzy ze mna jezdzili i widzieli jakie mam "przywileje" dzieki tym listkom stwierdzili że sobie też ponaklejają na samochody choć wcale początkującymi kierowcami nie są
co do

przeszkolony z jazdy na płycie poślizgowej, zderzy się też z dużą prędkością z tekturową ścianą
też jestem za sama bym się na taki kurs wybrała ale na ten to już się nie załapie bo prawo jazdy mam znacznie dłużej a na kursy takie jak tutaj: http://www.abj.waw.pl/strona.php?6844 musze jeszcze $$ uzbierać




CheZZy - 01 lut 2007 9:22
Im się chyba w dupach poprzewracało , gdy ja będe zdawał nie będe żadnego liścia przyklejał na Madzie nie będe oszpecał mojego auta , jakieś idiotyczne przepisy :/ dasz łapówe i masz od ręki zdane nawet nie trzeba po placy jeździć :/ jakoś w ameryce tak nie ma żadnych placów itd. przejedziesz się kawałek i masz już zdane a nie tak jak w Polsce tylko kase chcą wyłudzić :/



magicadm - 01 lut 2007 10:07

Im się chyba w dupach poprzewracało
Aleś wykumał - statystyki wypadków nic Tobie nie mówią?

gdy ja będe zdawał nie będe żadnego liścia przyklejał na Madzie nie będe oszpecał mojego auta , jakieś idiotyczne przepisy
Zapłacisz mandat i tyle, a nikt Tobie nie każe nalepiać listka oszpecającego - poszukasz wtedy na Allegro jakiś ładny - taki upiększający Mazdę

:/ dasz łapówe i masz od ręki zdane nawet nie trzeba po placy jeździć :/
A uważasz, że to normalne? Tym bardziej takich łapowników/nieuków trzeba obowiązkowo znakować.

jakoś w ameryce tak nie ma żadnych placów itd. przejedziesz się kawałek i masz już zdane
A widziałeś drogi w Ameryce? Ja nie ale podobno niewiele mają wspólnego z naszymi.

a nie tak jak w Polsce tylko kase chcą wyłudzić :/

Jasne: badania lekarskie to zbędny wydatek...Nauka wyprowadzania samochodu z poślizgu również. Otwarcia oczu życzę

PS
Ty to chyba masz już prawko? Za łapówkę czy zdałeś?



jacobs - 01 lut 2007 11:29
uu to jak ja będe zdawał może będzie już inaczej. Jak się przejechałem trolejami w rykach to stwierdziłem, że takie coś powinno być na kursie, więc pomysł płyty poślizgowej jest fajny Listek mi nie przeszkadza.



CheZZy - 01 lut 2007 11:37
cały czas mówi się o bezpieczeństwie i co i nic , nawet wtedy listek nie pomoże , te poślizgi mogą być dla początkujących bo to zawsze się przydaje jak się nie wiem co zrobić gdy samochód się ślizga , moj znajomy 7 razy zdawał na prawko i gdy dał w łape to nawet nie musiał wyjeżdżać w trase ...

Narazie nie mam prawka dopiero za 2 lata ale ja tak sądze o całych tych prawojazdach wy sobie oceniajcie jak chcecie



Piotrek - 01 lut 2007 11:40
magicadm, kolega marcino338 prawa jazdy nie posiada i pare ladnych lat musi minac, zeby zrozumial o co nam chodzi Moim zdaniem pomysly sa trafione. Listek jak najbardziej. Jesli bede widzial kogos z listkiem (musi byc rzucajacy sie w oczy, a nie taki 3cmx3xm zasloniety tylna wycieraczka ), to na pewno przesune swoja granice tolerancji w stosunku do takiego kierowcy Jakies dodatkowe szkolenia rowniez mile widziane...sam chetnie bym sie zapisywal na wszystkie mozliwe, gdyby nie $



wojciech31 - 01 lut 2007 11:40

dasz łapówe i masz od ręki zdane nawet nie trzeba po placy jeździć
No po prostu ręce opadają....Poźniej się ludzie dziwią, jacy kierowcy jeżdża po polskich ulicach.....



Piotrek - 01 lut 2007 11:45

e poślizgi mogą być dla początkujących bo to zawsze się przydaje jak się nie wiem co zrobić gdy samochód się ślizga
no a o kim my tu mowimy jak nie o poczatkujacych? przeciez zacytowal magic, ze dodatkowe przeszkolenia do 7 miesiaca...

moj znajomy 7 razy zdawał na prawko
uwazam, ze jesli ktos nie jest w stanie zdac za 3 razem, to nie powinien miec juz mozliwosci podchodzenia do kolejnego egzaminu...najwyrazniej to go przerasta i nie powinien byc kierowca...



magicadm - 01 lut 2007 11:46

cały czas mówi się o bezpieczeństwie i co i nic
Bo się dużo mówi, a mało robi.

te poślizgi mogą być dla początkujących bo to zawsze się przydaje jak się nie wiem co zrobić gdy samochód się ślizga
Niewielu wie co robić, ale najgorsi są ci, którzy uwazają, ze im ta wiedza niepotrzebna.

moj znajomy 7 razy zdawał na prawko i gdy dał w łape to nawet nie musiał wyjeżdżać w trase ...
To jest patologia. Skoro miał problem ze zdaniem egzaminu 7 razy, to chyba po prostu nie powinien nigdy prowadzić samochodu. Od braku prawa jazdy się nie umiera.

Narazie nie mam prawka dopiero za 2 lata ale ja tak sądze o całych tych prawojazdach
Potraktuj to jak umowę, której warunki musisz spełnić/zaakceptować i stosować się do nich. Jak coś nie pasuje: nie próbujesz zawrzeć umowy(nie podchodzisz do egzaminu) i tyle. Nic na siłę.



Violetka - 01 lut 2007 11:59

moj znajomy 7 razy zdawał na prawko
no to nie chciałabym go spotkać na swej drodze...

jesli ktos nie jest w stanie zdac za 3 razem, to nie powinien miec juz mozliwosci podchodzenia do kolejnego egzaminu...najwyrazniej to go przerasta i nie powinien byc kierowca...
zgadzam się

Niewielu wie co robić, ale najgorsi są ci, którzy uwazają, ze im ta wiedza niepotrzebna.
wiedza i umiejętność wykorzystania tej wiedzy...



koksik - 01 lut 2007 12:23
Ja jestem mlodym kierowca(mam prawko prawie 2 miesice) i pomysl uwazam za niezly, sam chetnie bym pocwiczyl na plycie poslizgowej, zdalem za pierwszym razem ale za mistrza kierownicy sie nie uwazam. A listek faktycznie moze na drodze pomoc.



Violetka - 01 lut 2007 13:33

zdalem za pierwszym razem ale za mistrza kierownicy sie nie uwazam
ot pozytywna postawa



Globy - 01 lut 2007 13:42

prawo jazdy czy zielony listek
Pasuje mi do lakieru

Masz racje, Magda... Sam pamietam beznadzieje swojego szkolenia, gdy przesiadlem sie do auta rodzicow i caly domek z kart w kwestii parkowania szlag trafil. Pewnie juz to mowilem, ale gdyby nie bezprawne wypady za miasto Cronosem, nie umialbym ani parkowac, ani poruszac sie z predkoscia ponad 50 km/h - bo podczas mojego kursu zawsze brakowalo na to gazu w Punto.

Z prowadzeniem samochodu jest troche jak z ludzmi, mozna kogos znac x lat, a przychodzi jedna bardziej dramatyczna sytuacja i... zonk! Dlatego albo trzeba sie ksztalcic samemu, albo starac sie rozwijac u mlodych kierowcow wyczucie w podbramkowych sytuacjach.


To jest patologia. Skoro miał problem ze zdaniem egzaminu 7 razy, to chyba po prostu nie powinien nigdy prowadzić samochodu. Od braku prawa jazdy się nie umiera.
Ja niestety znam srodowisko egzaminatorow i przypadki, gdzie osoba naprawde dobrze jezdzaca zdawala za 4. lub 5. razem ze wzgledu na "widzimisie" jakiegos cwoka. Od tego sie nigdy nie uwolnimy, ale popieram idee, ze sa ludzie niepredestynowani do kontaktu z samochodem na miejscu kierowcy.

Sam mam prawo jazdy niecale 3 lata, dopiero jakies 20k km na karku i zanim uznam sie za doswiadczonego kierowce... Lisc idzie na szybe, zupelnie sie tego nie wstydze!



Piotrek - 01 lut 2007 14:24

Lisc idzie na szybe
naklej takiego zomalskiego, to jeszcze beda Ci zazdroscic



qlesh - 01 lut 2007 14:38

uwazam, ze jesli ktos nie jest w stanie zdac za 3 razem, to nie powinien miec juz mozliwosci podchodzenia do kolejnego egzaminu...najwyrazniej to go przerasta i nie powinien byc kierowca...
To samo ja uważam..
Nie sztuka wsiąść jako gówniaż do samochodu, bo prawko jak wiadomo załatwisz nawet teraz gdy są kamery w samochodach do nauki jazdy. Sztuką jest się nie zabić i przede wszystkim nie zabić nikogo.
I druga rzecz: nie sztuką jest samochód wyprowadzić z poślizgu, ale jeździć tak by go w poślizg nie wprowadzić.

Znam kierowcę (kobieta), który czując, że tył pojazdu jest znoszony, wciska hamulec, zaciska ręce na kierownicy i c**j - niech się dzieje! Tylko jak może wiedzieć co robić jak nikt jej tego nie powiedział, nie wytłumaczył ani w szkole, ani na wykładach na prawo jazdy, ani na kursie praktycznym w mieście czy na placu... No skąd ma to wiedzieć?

Też bym poszedł na taki kurs, założe się, że wielu z nas z radością by się tam udało by sprawdzić w bezpiecznych warunkach jak zachowuje się jego auto, jak jechać by nie wprowadzić auta w poślizg, by je wyprowadzić z pośligu; na to składa się ogromny materiał teoretyczny, jakie siły działają na samochód, dlaczego, kiedy działają itd.. itd..
Mielibyśmy pewnie taniej pisząc się na taki kurs jako grupa osób z forum/klubu...



koksik - 01 lut 2007 15:26
Zgadzam się z wypowiedziami przedmówców, sam przed kursem umiałem już jeździć ponieważ jeździłem już sporo xsarą rodziców, a że mieszkam na wsi to i z policja nie było problemów. Na kursie za mało uczą, a płyty poślizgowe i troleje powinny być w każdej szkole jazdy, na pewno by nie zaszkodziły. A listek ma nakleić każdy młody kierowca?? Jak ja robiłem prawko nie było tego obowiązku.



Piotrek - 01 lut 2007 15:56

A listek ma nakleić każdy młody kierowca?? Jak ja robiłem prawko nie było tego obowiązku.
ale to chyba w interesie mlodego kierowcy...bo jak juz pare osob wspomnialo, jezdzi sie latwiej



slav - 01 lut 2007 16:35
ja tez nakleje listek jak bedzie mozna go zakupic, moze latwiej bedzie sie jezdzic po naszych zwariowanych drogach, a inni kierowcy beda bardziej wyrozumiali
chociaz przejechalem kilkaset tysiecy km. nadal sie ucze jezdzic bo kierowca codziennie sie uczy , nie ma punktu w ktorym jest koniec nauki , chyba ze sie odstawia auto na zawsze



gadula - 01 lut 2007 22:49

chociaz przejechalem kilkaset tysiecy km. nadal sie ucze jezdzic bo kierowca codziennie sie uczy , nie ma punktu w ktorym jest koniec nauki , chyba ze sie odstawia auto na zawsze

Święta prawda. Mimo że sam mam już prawo jazdy od ponad 4 lat, i do tego z 70 kkm przejechanych, to nadal uważam siebie za początkującego kierowcę. I bardzo chętnie bym wybrał się na taki dodatkowy kurs. Normalnie, to zawsze albo nie ma warunków do ćwiczeń, albo nie ma kto pomóc w opanowaniu tego. No i te zderzenie z tekturową ścianą, może nie którym osobom przemówi do rozsądku....



marek - 01 lut 2007 23:31

jakoś w ameryce tak nie ma żadnych placów itd. przejedziesz się kawałek i masz już zdane

dlatego w Ameryce nikt nie umie jeździć samochodem... Podobnie ma się sprawa w UK, egzamin jest banalnie prosty a ludzie podchodzą po kilka razy...

Fajnie że wprowadzają zmiany, powinno być jak najmniej placu a jak najwięcej jazdy, na płycie poślizgowej sam bym pośmigał.
Ja i tak miałem to szczęscie że na kursie jeździłem 90% czasu po mieście i trasach bo manewry robiłem na wyczucie a nie na wyuczone kręcenie kierownicą. Egzamin za pierwszym razem a potem nauka, nauka i jeszcze raz nauka...



Adaś - 02 lut 2007 0:39

uwazam, ze jesli ktos nie jest w stanie zdac za 3 razem, to nie powinien miec juz mozliwosci podchodzenia do kolejnego egzaminu...najwyrazniej to go przerasta i nie powinien byc kierowca...
To samo ja uważam..




qlesh - 02 lut 2007 7:38

Panowie akurat w tej kwestii to obydwaj glupoty piszecie..
Nie chce mi się już ciągnąć tej dyskusji
Nie powiesz mi, że to, że ktoś zdaje prawko za 7 albo 12 razem nie ma znaczenia jakim jest kierowcą.



magicadm - 02 lut 2007 8:01

uwazam, ze jesli ktos nie jest w stanie zdac za 3 razem, to nie powinien miec juz mozliwosci podchodzenia do kolejnego egzaminu...najwyrazniej to go przerasta i nie powinien byc kierowca...
To samo ja uważam..




malutka - 02 lut 2007 10:17

marcino338 napisał:
moj znajomy 7 razy zdawał na prawko

no to nie chciałabym go spotkać na swej drodze...
Piotrek napisał:
jesli ktos nie jest w stanie zdac za 3 razem, to nie powinien miec juz mozliwosci podchodzenia do kolejnego egzaminu...najwyrazniej to go przerasta i nie powinien byc kierowca...

zgadzam się


...tak sobie czytam te wypowiedzi...z tego grona to tylko Violetka wie jak jezdze, co? A zdalam prawo jazdy za... uwaga ... za 11-tym razem
I powiem wam ze wszystkie 10 razy bylam oblewana na placu manewrowym, slyszalam teksty typu "oj jak pani wjezdzala to linia wozu wyjechala pani nad linie" "ojej stanela pani za blisko linii-co ja mam z pania zrobic?" "zatrzymala sie pani 10 cm za wczesnie" Chyba nie powiecie mi ze nie powinnam wsiadac do samochodu tylko dlatego ze przez 10 egzaminow jakis piep...ny lapowkarz nie chcial mi zaliczyc parkowania??
Na 11-stym egzaminie trafilam na starszego pana, ktory po powrocie z miasta zapytal sie ile juz jezdze...bylam zdziwiona... "no ja tylko nauka jazdy, ale duzo godzin musialam wykupic-bez prawka nie ryzykowalam" i on powiedzial mi tekst ktory ukoil wszystkie poprzednie przejscia "Nie wiem dlaczego pani zdala dopiero teraz, jak pani wsiada do samochodu to widac ze ma pani odruchy wprawionego kierowcy, ze pani jezdzi, a nie zdaje egzamin"
Wpadlam w kola systemu panujacego na Warszawiance-nie umialam zdac egzaminu, ktory polegal na parkowaniu miedzy slupkami, gdzie egzaminator nie bral pod uwage ze w prawdziwym zyciu jak zaparkuje za blisko, to zawsze moge wysiasc przez pasazera, albo pojechac dalej i znalezc lepsze miejsce....Wazniejsza byla dla nich odleglosc od linni, slupka niz to jak radze sobie na miescie....

Powiem tez nieskromnie ze wiele osob ktore ze mna do tej pory jezdzilo, jest zdania ze jestem "dobrym" kierowca, niejeden kumpel bez mrugniecia okiem porzyczal mi swoje wychuchane auto i sie nie bal... Nie mam problemu z przesiadaniem sie do innych samochodow (bo sa kierowcy jednego auta). Nie uwazam ze jestem mistrzem, bo jeszcze wiele tysiecy km przejezdze i nim nie bede, ale nie uwazam tez zeby to ze zdalam za 11-tym razem mowilo o moich umiejetnosciach...



Czolgista - 02 lut 2007 10:35
Malutka i dlatego trzeba rozróżnić kto gdzie oblewa. Bo jeśli ktoś oblewa tak jak Ty to fakt - niezdawałaś tylko dlatego, że nie "dopłaciłaś" do egzaminu, ale jeśli jest sytuacja, że ktoś oblewa te 7 razy już na mieście to raczej jest coś nie tak... (co zresztą często widać na ulicach - ludzie potrafią naprawdę "ciekawe" rzeczy wyczyniać... )



Globy - 02 lut 2007 10:52
Dlatego nie mozna generalizowac. Ja bym Malutkiej pozyczyl swoje cacko



malutka - 02 lut 2007 10:55

Ja bym Malutkiej pozyczyl swoje cacko
ojej...to chyba mowi samo za siebie uroslam 10 cm



qlesh - 02 lut 2007 11:01
Wszystko pięknie, ale

gdzie egzaminator nie bral pod uwage ze w prawdziwym zyciu jak zaparkuje za blisko, to zawsze moge wysiasc przez pasazera
tu się nie zgodzę. Nie chciałbym żeby mi ktoś stanął 10 cm od mojego auta i wysiadł sobie drzwiami od pasażera Jak mam potem wsiąść? Pewnie bagażnikiem, bo też się da.

jeśli jest sytuacja, że ktoś oblewa te 7 razy już na mieście to raczej jest coś nie tak...
Właśnie to chyba większość z nas miała na myśli. Zresztą wg mnie nie powinno być czegoś takiego, że po trasie czy mieście jeździ super, ale na parking nie wjedzie, bo nie umie - bez sensu. Albo się jeździ wszędzie albo wcale
Malutka mam nadzieję, że nie dolałem oliwy



malutka - 02 lut 2007 11:13

Wszystko pięknie, ale
Malutka napisał:
gdzie egzaminator nie bral pod uwage ze w prawdziwym zyciu jak zaparkuje za blisko, to zawsze moge wysiasc przez pasazera

tu się nie zgodzę. Nie chciałbym żeby mi ktoś stanął 10 cm od mojego auta i wysiadł sobie drzwiami od pasażera Jak mam potem wsiąść? Pewnie bagażnikiem, bo też się da.

troche lapiesz mnie za slowka-chcialam przedstawic sytuacje ze w zyciu bywa roznie, a egzamin tego nie odzwierciedla, mi tez sie nie usmiecha jak mnie na parkingu zastawiaja z obu stron, ale jakby nie bylo zawsze mozna znalezc wyjscie z sytuacji...
wydawalo mi sie ze pisalicie ogolnie o ilosci prob-nie rozdzielajac tego na miasto czy plac manewrowy
a osobiscie tez jestem zdania ze zarowno trzeba umiec jezdzic po miscie czy w trasie jaki i umiec parkowac, tyle ze na egzeminie losujesz np koperte i musisz ja zrobic, a w zyciu jak bedziesz szukal miejsca nie ukrywajmy jak jestes poczatkujacy, zawsze mozesz pojechac dalej i zaparkowac tam gdzie bedziesz czul sie pewniej i tak jak umiesz a nie tak jak ci wskazuja linie pacholki i egzaminator-wiesz co mam na mysli?
Po tych 10 nie zaliczonych placach bynajmniej nie mialam wiekszych problemow z parkowaniem, choc nie ukrywam ze dopiero z czasem doszlam do wiekszej wprawy...



qlesh - 02 lut 2007 11:24

a w zyciu jak bedziesz szukal miejsca nie ukrywajmy jak jestes poczatkujacy, zawsze mozesz pojechac dalej i zaparkowac tam gdzie bedziesz czul sie pewniej
No, mogę się zgodzić. Wiadomo, że nikt się nie będzie pakował w miejsce parkingowe miedzy inne auta na grubość lakieru:) tzn. nikt normalny...
Kiedyś miałem sytuacje, ktoś zaparkował w końcu parkingu, bo było max miejsca dookoła mimo, że wcześniej były jakieś miejsca. Wszystko dobrze, szkoda tylko, że to ja musiałem później targać zakupy przez cały parking
Mnie to akurat nie spotkało żebym musiał parkować co do cm na egzaminie i wtedy jeszcze się nie losowało tylko robiło na placu wszystkie te "figury", ale nasłuchałem się wielu takich historii i też nie mówię, że jak trafisz Malutka na jakiegoś łapówkowicza czy innego durnia i zdajesz 5 razy to znaczy, że nie umiesz jeździć. Czasem rzeczywiście przyczepiają się do takich rzeczy, że głowa boli
Grunt to dobry instruktor, bo kto ma Cię nauczyć jeśli nie on? Egzaminator nie jest od uczenia
Temat rzeka.. no ale nic



misiolot - 02 lut 2007 11:39
Warszawianka, skąd to znam ano że 13 lat temu miałem okazję to miejsce odwiedzić sześciokrotnie zaliczyłem mierzenie miarka centralnie posadowienie auta w "garazżu" i itp przyjemności notabene rónocześnie ze mną zadawała moja znajoma w Ostrołęce zdała za pierwszym razem
ale jak aj miałbym decydować toby tego prawka niedostała



malutka - 02 lut 2007 12:04

sześciokrotnie zaliczyłem mierzenie miarka centralnie posadowienie auta w "garazżu" i itp
no wlasnie....cala Warszawianka



Violetka - 02 lut 2007 12:12

zaliczyłem mierzenie miarka
ja też, zdałam za drugim razem, absolutnie nie mieli do czego się przyczepić



jazzzy - 02 lut 2007 14:54

Nie powiesz mi, że to, że ktoś zdaje prawko za 7 albo 12 razem nie ma znaczenia jakim jest kierowcą.

Ja zdalem za 7 i to o niczym nie swiadczy, z tego wlasnie wzgledu ze glownie oblewalem na placu, a dlaczego ? dlatego ze moj instruktor byl do pupy a ja sobie nie zdawalem z tego sprawy, inna sprawa w starym systemie zdawania to problem taki ze placi sie za egzamin praktyczny plac+miasto a w przypadku oblania placu nie mialo sie prawa wyjechac na miasto. Kompletne oszustwo, raz nawet wydarlem ryja na 'rzeznika' ktory mnie ulal zanim nawet wyjechalismy z MORD i ktory mi grozil ze mnie wysle do psychiatry. Wiedzialem ze nie zdam ale wywalczylem sobie to za co zaplacilem tzn. wyjazd na miasto.

Dopiero zalatwienie porzadnego drozszego instruktora z polecenia, pomoglo mi nauczyc sie tego co zaniedbali poprzedni. Zdalem ale ze egzaminator cos krecil nosem to wzialem sobie po egzaminie jeszcze 2 godzinki z instruktorem zeby sie przekonac czy to ja czy to cos z systemem egzaminowania jest nie tak i wyszlo ze moje zdolnosci sa w porzadku i nie ma czegos powazniejszego do czego mozna sie przyczepic.

Sam interesuje sie bezpieczenstwem ruchu drogowego w aspekcie wlasciwego poruszania sie w ruchu drogowym i wciaz ucze sie czegos nowego. Popieram system zmian i chetnie bym zaplacil takie 100zl za kontrolowane zderzenie/dachowanie, jazde po matach poslizgowych.

Co do egzaminu to powinno sie miec mozliwosc np.: za doplata wziac na pasazera swojego instruktora aby miec z jednej strony swiadka a z drugiej jak sie nie zda egzaminu to zeby instruktor wiedzial nad czym popracowac z kursantem. Czesto sie zdarza ze jazda autem z OSK a autem z ORD jest rozbiezna.



marek - 02 lut 2007 18:16

Bo jeśli ktoś oblewa tak jak Ty to fakt - niezdawałaś tylko dlatego, że nie "dopłaciłaś" do egzaminu, ale jeśli jest sytuacja, że ktoś oblewa te 7 razy już na mieście to raczej jest coś nie tak...

Dokładnie.
Wystarczy zobaczyć czasem samochody na egzaminie kulające sie 20kmh albo prawie zatrzymujące sie przez skrętem... Z taki kierowców nigdy nic nie będzie, zresztą mam kumpla który tak jeździł na nauce i nic sie nie zmieniło przez 10 czy 20kkm... Ale sam przyznaje że nie umie jeździć i jeździ tylko kiedy musi bo nie czuje się za dobrze za kierą.



marek - 02 lut 2007 18:23

No, mogę się zgodzić. Wiadomo, że nikt się nie będzie pakował w miejsce parkingowe miedzy inne auta na grubość lakieru:) tzn. nikt normalny...

Jeśli ktoś chce się nauczyć parkować to zapraszam do UK.
Przed wyjazdem wydawało mi się że umiem kopertę..., Fakt, nawet Ducato blaszakiem tak parkowałem...
Ale tutaj sie nauczyłem koperty. Wszędzie (poza marketami) gdzie parkujesz to koperta, i to nieraz luka dłuższa o pół metra od auta. Z początku jak widziałem lukę to mówiłem "nie wjadę" i szukalem następnego miejsca. teraz już nie szukam, parkuję "na raz".
A do tego parkujesz z presją samochodów czekających na przejazd.



qlesh - 02 lut 2007 18:24

Wystarczy zobaczyć czasem samochody na egzaminie kulające sie 20kmh albo prawie zatrzymujące sie przez skrętem... Z taki kierowców nigdy nic nie będzie




malutka - 02 lut 2007 19:21
u mnie na kursie byly dwie dojrzale panie, ktore robily sobie notatki w ktorym miejscu maja zobaczyc pacholek i ile wtedy przekrecic kierownica...zeby bylo lepiej na kursie korzystaly z tych notatek-pakowala sie taka w koperte-nagle stop-zeszyst w reke-zapoznanie z instrukcja i dalej jazda... Śmialam sie z tego, ale jakby nie bylo, te dwie panie sie obryly i zdaly....pociesze was-zdaly tylko plac



qlesh - 02 lut 2007 19:32
Malutka no nie zartuj Potem taka wyjedzie na parking i Witaj Królowo



malutka - 02 lut 2007 19:36
nie zartuje widzialam na wlasne oczy



jacobs - 02 lut 2007 19:42
mi sie podoba obowiązek jeżdżenia z zielonym liściem, od kiedy to będzie można kupić legalnie??



qlesh - 02 lut 2007 20:04

od kiedy to będzie można kupić legalnie??
jacobs takie rzeczy to tylko w Holandii



luk323 - 02 lut 2007 21:19
przeczytalem wszystko i nadal nie wiem jednej rzeczy.
Tak jak ja na przyklad mam prawko (zdane za pierwszym razem) od pazdziernika (4 miechy) to czy ja bede musial sobie tez naklejac ten zielony listek i dotyczylo mnie bedzie to wszystko co napisal zalozycie tematu pogrubionym drukiem? Czy tylko te nowe przepisy beda dotyczyly osob ktore zdaly prawko w czasie trwania juz tych nowych przepisów, np. ktos zdal prawko30 stycznia a przepisy weszly w zycie np. 20 stycznia. Jak to jest bo nie wiem?



magicadm - 02 lut 2007 23:46
luk323
Prawo nie działa wstecz - przynajmniej oficjalnie



magicadm - 02 lut 2007 23:52

mi sie podoba obowiązek jeżdżenia z zielonym liściem

A co sądzicie o nalepkach: "Dziecko w samochodzie"??? Naklejacie takie wożąc dzieci?
Czy je w ogóle zauważacie u innych. Jeśli tak - jak one na Was działają?
Mi wtedy się kolejny raz przypomina, że w wypadkach drogowych giną również Małe Szkraby



jazzzy - 03 lut 2007 0:13

Mi wtedy się kolejny raz przypomina, że w wypadkach drogowych giną również Małe Szkraby

czesto jednak przez tego co tego szkraba wiezie



luk323 - 03 lut 2007 8:02
czyli magicadm, mnie te przepisy zwlaszcza o predkosci (w miescie 50 poza miastem 80 niezaleznie jak znaki mowia) tak jak i ciebie oraz innych nie beda dotyczyly. Tak?



magicadm - 03 lut 2007 9:46

czyli magicadm, mnie te przepisy zwlaszcza o predkosci (w miescie 50 poza miastem 80 niezaleznie jak znaki mowia) tak jak i ciebie oraz innych nie beda dotyczyly. Tak?
Moim zdaniem - NIE

Pozatym Kolego - czego się obawiasz???
Nie oglądasz TV ?
To nie lustracja i ściganie układu - więc nasza "władza" napewno się nie będzie z tym śpieszyc... Zapewne kolejne hasełko...
A co do prędkości maxymalnej - teraz sam musisz ocenić jaka jest bezpieczna prędkość (w ramach dopuszczalnych wartości na drodze )



Czolgista - 03 lut 2007 10:06

A co sądzicie o nalepkach: "Dziecko w samochodzie"??? Naklejacie takie wożąc dzieci?
Czy je w ogóle zauważacie u innych. Jeśli tak - jak one na Was działają?
Mi wtedy się kolejny raz przypomina, że w wypadkach drogowych giną również Małe Szkraby

to też jest dobra rzecz według mnie. Ja zawsze widząc taką nalepkę staram się trzymać większy odstęp od auta z taką nalepką, nie wyprzedzam nawet jeśli wolno jedzie a mnie się spieszy (bo niedaj boże coś przy wyprzedzaniu by się stało...), zdecydowanie działa na mnie to "uspokajająco" na drodze...



Bimbak - 03 lut 2007 14:57
jessu jakie problemy.... dobrze że mnie prawo o ruchu drogowym nie dotyczy.



magicadm - 03 lut 2007 18:01

dobrze że mnie prawo o ruchu drogowym nie dotyczy.
Kolega z kosmosu czy z Policji, a może immunited???



Sokool - 03 lut 2007 18:48
Kolega z kosmosu czy z Policji, a może immunited?



jacobs - 03 lut 2007 19:54
Bilbaka obowiązują tylko prawa boskie



MazDarek - 03 lut 2007 23:07
tak sobie czytam i czytam...
zielony liść mi szczerze mówiąc "wisi" jak ktoś chciał to i bez nakazu prawnego sobie przyklejał, ale już widzę oczyma wyobraźni Warszawę stojącą w permanentnym korku bo świeżo upieczeni kierowcy nie przekraczają 50 km/h
magicadm co Ty na to?



magicadm - 04 lut 2007 8:45

widzę oczyma wyobraźni Warszawę stojącą w permanentnym korku bo świeżo upieczeni kierowcy nie przekraczają 50 km/h
magicadm co Ty na to?

Pamietam bardzo dobre stwierdzenie instruktora prawa jazdy: "nie ma wiekszego grzechu niż mało dynamiczna jazda".Czyli: że korki nie sa wynikem niskiej prędkości, tylko pierdołowatego ruszania z miejsca, zmiany pasów, włączania sie do ruchu (choćby korzystanie z pasów rozbiegowych - wielu kierowców nie wie do czego służą) i innych manewrów.
I ja się z tym zgadzam - ważny jest flow, a nie chwilowa maxspeed.
O takich korkach już pisałem (porysowane autka stoją godzinę na pasie ruchu). Innym tematem jest korek spowodowany z powodu wypadku/stłuczki w wyniku nadmiernej prędkości.
Poza tym jest jest jeszcze coś takiego jak prawy pas - dla najwolniejszych...

PS
A znasz jeszcze wiele miejsc w wawie, które da rade zakorkować jadąc 50km/h???
Ja to miasto postrzegam jako jeden permanetny korek...
Zwiększajac poziom kultury drogowej też można byłoby poprawić przepustowość jazdy. Mam na myśli np: parkowanie na pasach ruchu, umożliwienie się innym włączenia do ruchu, skasowanie jazdy po pasach dla autobusów itp...

W cyklu miejskim nie prędkosć odgrywa najwazniejszą rolę...ale gdy dojdzie do wypadku to sam rozumiesz...



malutka - 04 lut 2007 9:32
magicadm


że korki nie sa wynikem niskiej prędkości, tylko pierdołowatego ruszania z miejsca, zmiany pasów, włączania sie do ruchu (choćby korzystanie z pasów rozbiegowych - wielu kierowców nie wie do czego służą) i innych manewrów
oraz dodałabym moja "ulubiona" opcje - wjezdzaniem na skrzyzownie bez uprzedniego upewnienia sie czy zdazymy z niego zjechac zanim zmienia sie swiatla....
Kiedys na Dzwigowej (w kierunku Polczynskiej) jeszcze przed wiaduktami, stanelam na zielonym przed semaforem i czekalam zeby ew nie blokowac skrzyzowania-i tak juz dwa samochody staly na srodku (i oczywiscie zostaly tam jeszcze przez cale zielone swiatlo dla prostopadlego kierunku), a facet za mna trabil i trabil-w koncu wysiadlam do niego i kulturalnie zapytalam o co chodzi. Facet obsypal mnie cala wiazanka epitetow i laciny podworkowej...Wiec powiedzialam zeby nauczyl sie myslec, bo klakson nie zastapi rozumu i zeby nauczyl sie troche kultury...a jego zonie ktora byla czerwona jak burak powiedzialam ze szczerze wspolczuje
Kierowcy powinni zaczac myslec!! I to nie tylko o sobie!!



qlesh - 04 lut 2007 9:43

w koncu wysiadlam do niego i kulturalnie zapytalam o co chodzi. Facet obsypal mnie cala wiazanka epitetow i laciny podworkowej...Wiec powiedzialam zeby nauczyl sie myslec, bo klakson nie zastapi rozumu i zeby nauczyl sie troche kultury...a jego zonie ktora byla czerwona jak burak powiedzialam ze szczerze wspolczuje
Już Cię lubię



magicadm - 04 lut 2007 14:20
Osobiście gorzej widzę to 80km/h poza terenem zabudowanym...
Wyobraźmy sobie, że taki "młody gniewny" z podciętymi do 80km/h skrzydłami jedzie cały czas przy środkowej linii (niby zgodnie z prawem), a cała "starsza" reszta (ta do 90km/h) próbuje go wyprzedzić, co przy naszych drogach i natężeniu ruchu jest i teraz wystarczająco kłopotliwym manewrem...

PS
Ile ja bym dał aby Warszawę można było przemierzać w dowolnej porze doby w każdym miejscu z prędkością 50km/h...



marek - 04 lut 2007 16:30

"nie ma wiekszego grzechu niż mało dynamiczna jazda".Czyli: że korki nie sa wynikem niskiej prędkości, tylko pierdołowatego ruszania z miejsca, zmiany pasów, włączania sie do ruchu (choćby korzystanie z pasów rozbiegowych - wielu kierowców nie wie do czego służą) i innych manewrów.
I ja się z tym zgadzam - ważny jest flow, a nie chwilowa maxspeed.


Dlatego np w Wiedniu się świetnie jeździ bo wszyscy jadą albo 50kmh albo 0. A start ze świateł to jest dawanie buta. Wpuszczają z podporządkowanych, płynność przede wszystkim.


Już Cię lubię
Ja też



koksik - 04 lut 2007 16:38
A propos zielonego listka, dzisiaj jak wracałem z Wołoskiej, patrze w lusterko że zbliża się dość szybko corolla combi, mija mnie i co widze?? zielony listek na tylnej szybie bagażnika i młoda dziewczyna za kierownicą. Trochę za nią jechałem puławską i naprawdę ostro pocinała jak na niedoświadczonego kierowcę. Nic do jej stylu jazdy nie mam, sam czasem tak poszaleje ale się trochę zdziwiłem.



XsiX - 04 lut 2007 17:00

naprawdę ostro pocinała jak na niedoświadczonego kierowcę
jeżeli autem jeździ kilka osób to nie koniecznie ona musiała być tym niedoświadczonym ....



koksik - 04 lut 2007 17:01
Co racja to racja, ale na młodą wyglądała, z boku siedział chyba ktoś starszy.



darryd - 05 lut 2007 10:49
powiem wam, ze najwiecej beda klneli kierowcy ciezarowek!! slabo to widze i moze sie skonczyc nieprzyjemnymi sytuacjami kiedy taki tir zacznie wyprzedzac...



jazzzy - 05 lut 2007 10:54

tir zacznie wyprzedzac...

dlatego maja taki poroniony projekt aby zabronic wyprzedzania przez ciezarowe



magicadm - 05 lut 2007 11:17

tir zacznie wyprzedzac...

dlatego maja taki poroniony projekt aby zabronic wyprzedzania przez ciezarowe



darryd - 05 lut 2007 11:42
jeszcze bym zrozumial gdyby na naszych drogach standardem bylo 4 pasy, tak chociaz miedzy miastami, ale tak to...a z zakazem wyprzedzania to juz widze wscieklosc przewoznikow... to sie na prawde zle moze skonczyc...beda wyladowywac napiecie na mniejszych autach i podswiadomie straszyc "zielonych"...



magicadm - 05 lut 2007 12:17

beda wyladowywac napiecie na mniejszych autach i podswiadomie straszyc "zielonych"...
Skąd to przekonanie, że "zielone berety (tj. liście)" będą śmigały w Tico, Matizach i CC ?
Wyobraź sobie np czarne BMW 750 z zielonym listkiem, na który trąbi i "straszy" kapelusznik w Matrixie ...



darryd - 05 lut 2007 12:25
Skąd to przekonanie, że "zielone berety (tj. liście)" będą śmigały w Tico, Matizach i CC ?



qlesh - 05 lut 2007 12:35

cwaniactwo i tak nie przyklei listkow, co najwyzej wrzuci do schowka..."bo jego kolesie powiedza ze to przypal i beda sie kulac z niego, ze leszcz itp"
Dokładnie Wątpie by nastąpił jakiś wysyp zielonych liści... no chyba, że na wiosnę



magicadm - 06 lut 2007 21:57
Dziś z radiu powiedzieli, że rząd (kaczek ) zaakceptował zmiany w szkoleniu na prawko.
Impreza ma podrożeć o ok200zł



malutka - 06 lut 2007 22:21
to ja juz wiem czemu tyle "L"ek na uliach-chca zdazyc przed zmianami?



jacobs - 06 lut 2007 22:23
Czyli będe zdawał już po nowemu?



qlesh - 06 lut 2007 22:33

to ja juz wiem czemu tyle "L"ek na uliach-chca zdazyc przed zmianami?
Ot mądre głowy, chcą zdążyć zrobić prawo jazdy "na odpi***ol"...
Co za czasy...



jacobs - 06 lut 2007 23:01
hmm przejrzałem projekt ustawy. To wszystko przeszło? W poprzednich przepisach też było napisane że można zdawać miesiąc przed 18?



koksik - 07 lut 2007 12:40
Z tego co się orientuję to w poprzednich można było zacząć kurs 2 miesiące przed ukończeniem 18 ale do egzaminu można przystąpić gdy już ukończysz 18. Ja tak robiłem.



Loczek - 07 lut 2007 12:48

2 miesiące
3



jacobs - 07 lut 2007 13:15
ale to z egzaminem miesiąc przed przeszło? Od kiedy wchodzi ten projekt? Ja chce zdawać w grudniu!



luk323 - 07 lut 2007 19:39
Ja jak robilem prawko (zaczalem kurs w lipcu a skonczylem egzaminem za pierwszym razem 3 pazdziernika 2006 roku) to mozna bylo kurs zaczac 3 miesiace wczesniej ale egzamin mozna bylo zdawac jak juz mialo sie ukonczone 18 lat. I mysle ze teraz tez tak jest.



koksik - 07 lut 2007 20:36
Dzisiaj w fakcie coś pisali o tych zmianach związanych z prawkiem, że jazda od 16 lat z opiekunem itp. i że ma to wejść dopiero od 2008 roku.



Globy - 08 lut 2007 10:32
Juz podpisano zatwierdzenie pierwszych zmian (m. in. kurs drozszy o 200 zl



jacobs - 08 lut 2007 11:33

Dzisiaj w fakcie coś pisali o tych zmianach związanych z prawkiem, że jazda od 16 lat z opiekunem itp. i że ma to wejść dopiero od 2008 roku.
chyba od razu tylko te osoby które zaczęły kurs zdają po staremu



Czolgista - 08 lut 2007 13:20

Dzisiaj w fakcie coś pisali o tych zmianach związanych z prawkiem, że jazda od 16 lat z opiekunem itp. i że ma to wejść dopiero od 2008 roku.
chyba od razu tylko te osoby które zaczęły kurs zdają po staremu



maciex - 08 lut 2007 14:34
maciex co mi opowiadasz że jest pełno informacji jak nie ma żadnych
wymień chociaż jedną informacje o tym aucie



eneka - 10 lut 2007 9:56
Ten zielony listek to kolejny wymysł Masonów w żądzie
Po kiego grzyba mam być uważany jako początkujący kierowca?? takie coś to mogą wprowadzać, jakby przywrócili prawko od 16 roku życia a nie lecą w [tiiit] ;/ Co do listka to sobię nakleje na całą tylnią szybe hehehe ale z tymi ograniczeniami tu już przesadzili ;/ bo co to jest za polityka po zdanym porawku będe miał mx-3 1.8 v6 a tu mi wypierdalają z listkiem i ograniczeniami cuż jak zabiorą będe jeździł bez, jak przez ostatnie 6 lat mego życia

ps:
a co do kurrsu to iść na niego można mająć 17lat i 9 miesięcy



Piotrek - 10 lut 2007 10:02

Ten zielony listek to kolejny wymysł Masonów w żądzie
Po kiego grzyba mam być uważany jako początkujący kierowca?? takie coś to mogą wprowadzać, jakby przywrócili prawko od 16 roku życia a nie lecą w [tiiit] ;/ Co do listka to sobię nakleje na całą tylnią szybe hehehe ale z tymi ograniczeniami tu już przesadzili ;/ bo co to jest za polityka po zdanym porawku będe miał mx-3 1.8 v6 a tu mi wypierdalają z listkiem i ograniczeniami cuż jak zabiorą będe jeździł bez, jak przez ostatnie 6 lat mego życia

ps:
a co do kurrsu to iść na niego można mająć 17lat i 9 miesięcy

tutaj bracie bedzie ban na 24h
kolejny mlody gniewny
normalnie witki opadaja [/quote]



jacobs - 10 lut 2007 10:03

a co do kurrsu to iść na niego można mająć 17lat i 9 miesięcy
to wiem, ale egzamin :/

W ogóle to głupie, powiedzmy że ktoś zdaje na prawko i nie jeździ przez dwa lata w ogóle. Po tych dwóch latach nie ma już ograniczeń, a jakby nie patrzeć jest bardzo początkującym kierowcą


Po kiego grzyba mam być uważany jako początkujący kierowca?? takie coś to mogą wprowadzać, jakby przywrócili prawko od 16 roku życia a nie lecą w [tiiit] ;/ Co do listka to sobię nakleje na całą tylnią szybe hehehe ale z tymi ograniczeniami tu już przesadzili ;/ bo co to jest za polityka po zdanym porawku będe miał mx-3 1.8 v6 a tu mi wypierdalają z listkiem i ograniczeniami cuż jak zabiorą będe jeździł bez, jak przez ostatnie 6 lat mego życia
Dziwne podejście



eneka - 10 lut 2007 10:11
dzwine?? to jest normalne podejście. Powiedzcie mi jak to możliwe żeby autkiem mocy 133km popiepszać 70-80 km/h po autostrdze?? to jest awykonalne. a co do prawka to jak zabiorą, to i tak jeździł będe jak dotychczas



Mev - 10 lut 2007 10:33
eneka - ale jesteś fajny. Taki elo i w ogóle... Napisz może do bravo?

Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak czytam co tacy ludzie piszą...



eneka - 10 lut 2007 10:41
hehe. to uważaj by cię nie zranił a co ci się nie podoba w mojej osobie? ;> jeśli rap to jesteś stracony



qlesh - 10 lut 2007 10:47
Mev spoko, to jakiś gówniarz, któremu się coś przyśniło. Długo nie pojeździ swoją "fał6", jakieś drzewo się nad nim szybko zlituje



eneka - 10 lut 2007 10:49
hehe Gównarz? dobra mówcie jak chcecie, ale co z tego ;> chce wyrazić swe zdanie na temat tego jebanego listka to wyrażam a tu mi jeszcze z pretensjami do mej skromnej osoby



qlesh - 10 lut 2007 10:51
Wyrażaj, kto broni? Ja też wyrażam



brii - 10 lut 2007 11:03
Dziwne - może eneka ma zacinający się w dolnym położeniu pedał gazu, bo moim MXem bez problemu da się jechać 80km/h



nemi - 10 lut 2007 12:17

dzwine?? to jest normalne podejście
chyba chore



eneka - 10 lut 2007 12:19
tu nie chodzi o to że nie da się jechać 80 mx... Tylko że to [tiiit] przepis a chujowizny nie będe się łapał



Globy - 10 lut 2007 12:29
Dobrze chlopczyku, rob jak chcesz, ale nastepnym razem daruj sobie wszystkie kwieciste dodatki jezykowe, bo ban nie bedzie na 24h, tylko az kupisz MX-3. Zapraszam jutro o tej samej porze.



Michallus - 10 lut 2007 12:51
Prawko mam rok czasu bez miesiąca (zdane za drugim razem). Zrobiłem w tym czasie 50kkm. Można powiedzieć, że uczyłem się na własnych błędach, egzamin który był dotychczas naucza jak zdać egzamin a nie jak jeździć po drogach a wynik zależny jest od humoru egzaminatora, czyli po prostu zdanie egzaminu było kwestią szczęścia. Mam nadzieję, że nowy przepis to po części zmieni bo to co się dzieje na naszych drogach jest nie do przyjęcia.
Osobiście nigdy bym nie poszedł na egzamin z podejściem a.. może się uda. Idę na niego po to żeby go zdać.

Niestety zawsze znajdzie się ktoś "mądrzejszy" i będzie się uważał za doświadczonego kierowce od pierwszych minut za kierownicą.



ZeroCool_m1 - 10 lut 2007 13:01
Takie przeszkolenie na plycie poslizgowej czy uderzenie w tekturowa sciane to sam bym sobie chetnie zaserwowal, na codzien czlowiek nie ma okazji i odpowiedniego miejsca zeby pocwiczyc wychodzenie z poslizgu czy inne "kryzysowe sytuacje". Kazdy powinien umiec zachowac sie odpowiednio w takich razach bo to moze w przyszlosci uratowac zycie.

Zielone listki to tez dobry pomysl, ale nie wiem w jakim stopniu przyczyni sie do lepszego traktowania takich kierowcow. Wezmy na przyklad "elki". Wiekszosc kierowcow zamiast okazac troche zrozumienia, uwaza takich kursantow za "zawalidrogi". Widzialem sytuacje, gdzie kierowcy na elke, ktora nie zdarzyla zjechac na czas ze skrzyzowania reagowali furia a nie zrozumieniem. Widzialem wymuszenia pierszenstwa na elkach, zajezdzanie drogi (bo dlaczego ktos mialby sie wlec za przepisowo jadacym kursantem). Generalnie zero zrozumienia i obawiam sie ze przy listkach moze byc podobnie.



magicadm - 10 lut 2007 14:27
A ja jak czasem czytam posty ludzi typu eneka to jestem za zielonymi liśćmi - ale wytatuowanymi na czole takiego bezmózga...
Znakowanie autka nic nie da...To debili trzeba znakować.
Mam nadzieję, że tacy ludzie będą odpadać na badaniu u psychologa, a jak nie: na pierwszym drzewie.



marek - 10 lut 2007 14:35

to jest normalne podejście

Mam nadzieję że szybko cię udupią konkretnie za to, bo przez takich mamy wypadki na drogach...
A poza tym nikt nie mówi że po autostradzie masz jeździć 70-80kmh...
Najpierw naucz się czytac, potem zrób prawko, potem siadaj za kierownicą...



magicadm - 10 lut 2007 14:38
eneka
Był już taki co jeździł motocyklem bez prawka przez kilka lat.
Ale juz nie jeździ - został odstrzelony.

Powodzenia przy kontroli drogowej życzę szczeniaku.

No chyba, że swoim rowerkiem nie wyjeżdżasz poza swoje pastwisko - to przepraszam.
PS
Kiedy odkręcasz boczne kółka???

Myśle, że ty wcale nie umiesz jeździć i boisz się, że nie zdasz nigdy egzaminu i dlatego jesteś taki zirytowany...
Wystarczy popatrzeć na liczbę błędów ortograficznych jakie robisz by wywnioskować, że do samej teorii będziesz podchodził dziesiątki razy...
No ale po co komu prawo jazdy, skoro jeździ tylko po pastwisku...