Zmarło dziecko, które pośliznęło się na Kasprowym.
autor: tomek - Zamieszczono: śr mar 23, 2005 4:51 pm
Właśnie przeczytałem o okolicznościach wypadku.
6-letni chłopiec spadł z Kasprowego Wierchu. Żyje ale jest ciężko ranny. Dziecko najprawdopodobniej spacerowało z rodzicami. W rejonie obserwatorium meteorologicznego ścieżka jest bardzo śliska. Chłopiec zsunął się kilkaset metrów w Dolinę Suchą Kasprową.
Natychmiast wysłano śmigłowiec, który przetransportował rannego chłopca do szpitala. Lekarze określają jego stan jako ciężki. Musi przejść specjalistyczne badania.
autor: Romek - Zamieszczono: śr mar 23, 2005 5:26 pm
Niestety...
autor: qbas - Zamieszczono: śr mar 23, 2005 5:41 pm
Przepraszam ja wiem, ze to straszna tragedia ale w końcu zmarło? czy wymaga wielu badań?
autor: Lechu - Zamieszczono: śr mar 23, 2005 6:38 pm
Niestety chłopczyk zmarł, w TV podali że szedł z babcią która trzymała go za rękaw kurtki ....
autor: Maciek - Zamieszczono: śr mar 23, 2005 10:27 pm
Dolina Sucha Kasprowa to ta, która jest poniżej kolejki w górnym jej odcinku.
Żeby spaść do jednego z dwóch dużych żlebów wychodzących z ramienia Kasprowego Wierchu, potrzebna jest duża ilość śniegu, która powoduje, że ścieżka zejściowa z obserwatorium, biegnie blisko powstałego ze śniegu skłonu w kierunku Suchej Kasprowej. Wystarczy lekkie oblodzenie i nieuwaga, aby zsunąć się w tamtą stronę. Wygląda na to, że siatki zabezpieczające nie były prawidłowo zamontowane (nie wkopane w śnieg).
autor: KazP - Zamieszczono: czw mar 24, 2005 8:06 am
Maćku tam z tymi siatkami zawsze kiepsko jest. Bywa nawet tak, że ich nie ma, tylko same liny.
Wielka tragedia, a w tym miejscu to nie pierwsza taka.
autor: Maciek - Zamieszczono: czw mar 24, 2005 9:28 am
Dawniej bywało, że słabo, (albo w ogóle) zabezpieczony był też trawers nad Doliną Cichą (dokładniej Wierchcichą). Kiedyś wyciągałem w parę osób (za linę) akię z narciarką, która we mgle spadła na słowacką stronę i się połamała. Dobrze, że ktoś, kto jechał za nią, zauważył ten moment i powiadomił GOPR.
autor: robert - Zamieszczono: czw mar 24, 2005 10:00 am
Maćku tam z tymi siatkami zawsze kiepsko jest. Bywa nawet tak, że ich nie ma, tylko same liny. IMHO, Austryjacy nie robią tego lepiej: punkt widokowy na Hinterer Brunnenkogel 3440(lodowiec Pitztal). Zwróćcie uwagę, że siatek to tam nie ma żadnych a linki nie są nawet stalowe (najlepiej to widać po pełnym otwarciu zdjęć)
autor: Maciek - Zamieszczono: czw mar 24, 2005 11:13 am
Z tego, co widzę na pierwszym zdjęciu, to z lewej strony jest, jak najbardziej, pomarańczowa (czy też czerwona) siatka.
Na drugim zabezpieczenie jest faktycznie kiepskie.
Generalnie zabezpieczenia powinny być robione z myślą o tych najbardziej niedorajdowatych i nierozsądnych turystach.
autor: robert - Zamieszczono: czw mar 24, 2005 11:24 am
Na drugim zabezpieczenie jest faktycznie kiepskie. Obydwa zdjęcia dotyczą tego samego fragmentu. Ta siatka o której piszesz to zabezpieczenie fragmentu trasy dojazdowej do nartostrady. Faktycznie za nią jest spory spadek i stąd ochrona.
A ten fragment który pokazuje zdjęcie nie jest czasami podobny do tego miejsca w którym był ten wypadek?
autor: Maciek - Zamieszczono: czw mar 24, 2005 2:35 pm
A ten fragment który pokazuje zdjęcie nie jest czasami podobny do tego miejsca w którym był ten wypadek?
autor: torek - Zamieszczono: pt mar 25, 2005 1:03 am
A mnie się wydaje, że w takie miejsca i w takich warunkach nie chodzi się z sześciolatkiem. Zresztą teraz nie ma już o czym gadać.
autor: fantom - Zamieszczono: pt mar 25, 2005 4:04 pm
A mnie się wydaje, że w takie miejsca i w takich warunkach nie chodzi się z sześciolatkiem
autor: robert - Zamieszczono: pt mar 25, 2005 4:44 pm
Cytat:
A mnie się wydaje, że w takie miejsca i w takich warunkach nie chodzi się z sześciolatkiem
Swiete slowa Torku - zawiodl brak wyobrazni a nie brak zabezpieczen Z całym szacunkiem Panowie - idąc tokiem Waszego rozumowania: na pole walki zwane przez niektórych polskimi drogami i ulicami, powinni tylko wyjeżdżać ludzie po 40-stce(Staszek, to nie żadna aluzja do Ciebie ) i najlepiej w Abramsie
Ciekawe, czy tak jak Wy myślą te tysiące rodziców wsiadających na całym świecie z dziećmi do samolotów? Przecież media dostarczają takich obrazów, że wyobraźnia powinna ich natychmiast zatrzymać na ziemi, a jednak....
Pozdrawiam serdecznie i świątecznie
Robert
autor: rav - Zamieszczono: pt mar 25, 2005 4:56 pm
Nie osądzajmy opiekunów. Rzeczywiście nasuwa się od razu taka myśl - po cholerę się tam pchali z małym dzieckiem. Ale z drugiej strony... może zachowali środki ostrożności (nie wiem czy to tylko babcia czy jescze ktoś), może byli z miasta, pierwszy raz w górach, chcieli pokazać dziecku ich piękno, sami zachwyceni i nieco oszołomieni ich potęgą... może to był nieszczęśliwy zbieg okoliczności, a może ktoś inny się potknął i popchnął dziecko... a może po prostu tak miało być...
Rodzice i dziadkowie i tak mają przechlapane na resztę życia. Współczuję.