Zycie mi sie juz nudzi.
Dojczmann - N wrz 04, 2005 5:43 pm
Jestem juz z dziewczyna ponad dwa lata. Poczatkowo wydawaloby sie, ze ze swieca takiej szukac. Wszystko sie ukladalo, nasze wyjazdy, wspolne plany, praca, zabawa, rozrywka, seks... WSZYSTKO. I tak przez niespelna rok. Potem jakby wszystko sie zmienilo. Inicjatywa, zaczela byc wyrywana wrecz sila na jej strone. Nie wiedzac co sie dzieje, znosilem wszelkiego rodzaju fochy i awantury o moje byle dziewczyny, czy slowa ktore kiedys powiedzialem. Zostalo mi wypomniane to w co wszystko wierzylem... hobby (zamilowanie do wojska i historii - ze niby ciagle czytam i marze by wrocic do armii), rozrywka (silownia - bo niby za dlugo tam przebywam i mam zachowanie narcyza ), wspolne wyjazdy do pracy ( bo jade tam niby po to by podrywac inne laski), przyjaciol (szczegolnie tych kumpli od nocnika, ktorzy przezyli wszystkie moje dziewczyny - bo niby wciaz jestem pod ich wplywem i zachowuje sie jak Cipa) to tylko kilka z przykladow . I tak trwa to juz ktorys miesiac z kolei. Oblezenie trwa, a ja wciaz nie poddaje sie i nie chce wyzbyc sie SIEBIE kosztem naszego zwiazku, bo oznaczaloby to dla mnie zlota wysadzano diamentami smycz. Zostalbym wytulony i zaglaskany na smierc jak rasowy pudel.Kazdy moj sprzeciw zawsze rowna sie z awantura na cztery fajery. Wciaz wysluchuje tylko jaki to bylem, a juz nie jestem...samej nie widzac jaka ona byla jak ja poznalem, jak razem cos budowalismy. Teraz nasz zwiazek wyglada jak zorane pociskami pole bitwy, naszpikowane minami. Kazdy moj ruch czy jej jest zawsze przemyslany, tak by w razie ataku moznabylo sie wybronic. Kazde posuniecie typu wspolny wyjazd, czy podjecie jakies decyzjiw wiaze sie nie z merytoryka sprawy, a jedynie tym by cos drugiej osobie udowodnic. I tak bitwa za bitwa. Wiele z nich wydaje mi sie przegralem, ale to za sprawa tego ze KOCHAM i nie chce sie wiecej bic. Niekiedy dla swietego spokoju ratuje sie klamstwem ( czy to podle z mojej strony ??? ocencie same prosze), czy jakims wymiajacym stwierdzeniem. Nigdy jednak nie zamierzalem i nie zamierzam sie poddac. Zachowam dla siebie swoj margines (bo tyle mi zostalo ) tajemnic i swoich namietnosci - ktorych to tak bardzo domaga sie moja dziewczyna - chce je poznac, wysmiac, zdeptac i ponizyc, by moc zajac ich miejsce. Wszedzie widze tylko ja... i nie dlatego ze chce, ale dlatego ze jest i jazgocze. Pluje swoim jadem. A chcialbym aby kochala, a nie tylko mowila, ze kocha. Zeby byla dla mnie, a nie na przekur mnie. Bo przeciez jak mozna kochac i byc dla kogos wciaz domagajac sie wiecej, a kiedy sie tego nie dostanie...szkoda slow.
Kiedy wszystko sie uspakaja na kilka dni. Wtedy jest super. Kochamy sie, przytulamy i nawet jestesmy w stanie zrobic cos konstruktywnego. Wystarczy tylko jednak, ze uslyszy smsa w mojej komorce, czy wspomne o moim kumplu, czy przedstawie opinie swoja niezgodna z jej, dostaje po pysku peczkiem slow o trudnej tresci. I wiecie co...Nie po to to pisze, by sie uzalac.
POWIEDZCIE MI KOCHANE PANIE, DLACZEGO ???? DLACZEGO NIE DOCENIACIE FACETA KTORY WAS KOCHA, TRWA PRZY WAS BRONI WAS I TROSZCZY SIE O WAS. DLACZEGO WYMAGACIE OD NIEGO 100% ODDANIA SIEBIE, DLACZEGO SPRAWDZACIE MU JEGO KOMORKE, WYDZIERACIE JEGO TAJEMNICE ??? DLACZEGO POJAWIA SIE W WAS ZWATPIENIE I BRAK ZAUFANIA DO NAS FACETOW, KTORY WAS CHCA I SA PRZY WAS ???? NIE DOCENIACIE TEGO CO MACIE.. TYLKO DOMAGACIE SIE WRECZ HOLDU LENNEGO U SWOICH STOP ???? CZY TAK TRAKTUJE SIE SWOICH RYCERZY ???? CZY TO WLASNIE MA OZNACZAC WASZE POSZANOWANIE DUSZY I PRAGNIEN DRUGIEGO CZLOWIEKA ???
Pozdrawiam
szwagier® - N wrz 04, 2005 6:16 pm
Co prawda nie jestem panienką ale z pod znaku PANNY //// facio weź się w garść.
free - N wrz 04, 2005 7:16 pm
lepiej zamień sobie ją na inną bo wątpie czy uda ci sie jej cokolwiek wytłumaczyc....
broneknogeld - N wrz 04, 2005 7:28 pm
ciekawe...... a wrecz interesujace
udej sie do DZYZGI
doswiadczony - N wrz 04, 2005 7:48 pm
Daj se spoqj bo z tego juz nic nie bedzie!!
naród - N wrz 04, 2005 7:52 pm
kolego weź się w garść i przestań pić te tanie wina
Wspolczuje - N wrz 04, 2005 8:02 pm
rzuc ja i TYLe po problemi.moize lekka separacja.Moze ona Ciebie nie kocha?
Piotr - N wrz 04, 2005 8:05 pm
Dojczman a moze by tak lina ? I po problemie i forum nie bedzie zasrane takimi pojebanymi tematami.
Stanisław - N wrz 04, 2005 8:32 pm
Jestem też z pod znaku panny ale "swagier" ma rację.Pozdrawiam.
Helper - Pn wrz 05, 2005 11:32 am
Idz do psychologa, i mu to powtórz. Tutaj każdy Ci poradzi żebyś Ją olał, a może wina tkwi w Tobie? .......
adson - Pn wrz 05, 2005 11:58 am
Dojczman w sumie ci współczuję...i powiem ci co bym zrobił...nie była by już moją dziewczyną...jestem żonaty...i zastanawiam się nad zmianą tego stanu..ze wzgledu na to że mam wrażenie że sobie wziąłem tez drugą babę - teściową która wszystkim chce rządzić bez rzadnych sprzeciwów córki...nie taki miał być układ...i mam odwage to powiedzieć...to samo radzę ci zrobić...a tak przy okazji...dlaczego na tym forum?